Zeszłam razem z Zayn' em na dół gdzie czekali na nas chłopaki. Cała czwórka siedziała przy blacie w kuchni, jedząc śniadanie. Usiadłam koło Niall' a i odsunęłam mu talerz z kanapkami
- Ejj... Ja to jadłem - naburmuszył się
- Wiesz co!? Nie powinieneś się do mnie odzywać - podniosłam głos
- Ann! Co ci ten idiota o mnie naopowiadał!? - krzyknął Niall i wskazał na mulata - Kurwa Malik masz przerąbane - podbiegł do chłopaka
- Horan! Spokój, tylko żartowałam - położyłam dłoń na ramieniu blondyna - Mieliśmy zrobić śniadanie razem, a ty tutaj jesz sam
- Przepraszam, ja myślałem... - przerwałam chłopakowi, wtulając się w jego tors - Wszyscy się gapią...
- Przeszkadza ci to? Bo wiesz, mi jest bardzo ciepło - podniosłam wzrok, by spojrzeć mu w oczy
- Nie no co ty... - odwrócił wzrok i szepnął - Jest bardzo miło
...
- Ann, Ann - ktoś mną potrząsnął - Wstawaj
Podniosłam się i przetarłam zaspane oczy. Gdy je otworzyłam zobaczyłam stojącego przede mną Louis' a, który głupio się uśmiechał. Gdy tylko mój mózg zaczął pracować i przyswajać informacje, dostrzegłam, że za oknem jest jeszcze ciemno
- Zostaw mnie, chce spać - mruknęłam i naciągnęłam kołdrę na głowę
- No chodź!
Złapał mnie za nogę i zaczął z ściągać z łóżka. Na początku zaczęłam łapać się poduszek i wszystkiego co miałam pod ręką, ale to nic nie dało. Złapałam się kawałka wystającej deski i kurczowo się jej trzymałam. Tak bardzo nie chciałam bliskiego spotkania z podłogą, że wręcz wbiłam paznokcie w łóżko. Ale Tommlinson nie ustąpił i zaczął mnie gilgotać, aż się puściłam i spadłam z hukiem na podłogę.
- Debilu - powiedziałam rozmasowując bolące ramię - Co chcesz?
- Ohh... Dużo rzeczy - poruszał znacząco brwiami - Ale dziś pomożesz mi się odegrać na chłopakach - zaśmiał się szyderczo
- Wchodzę w to - krzyknęłam uradowana super pomysłem Louis' a - Co mam robić
- Obojętnie, byle coś pomysłowego
- Dobra - pociągnęłam go na korytarz - Ty idziesz do Liam' a i Zayn'a
- Ok - powiedział i udał się do ich pokoi
Na pierwszy ogień poszedł Harry. Pchnęłam lekko drzwi i po cichu weszłam do środka. Na łóżku leżał lokowaty ubrany tylko w bokserski, zjechałam wzrokiem niżej napotykając jego klatkę piersiową. Podeszłam do biurka i wzięłam do ręki leżący na nim czarny marker ,, Uważaj, nadchodzę" pomyślałam i podeszłam do Styles'a. Gdy skończyłam popatrzyłam jeszcze raz na jego tors, na którym napisane było ,, Hej misiaczku, świetnie się bawiłam"; ,, Zadzwoń : 549 078 34". Postanowiłam zrobić jeszcze jedną ważną rzecz. Szybko pobiegłam po czerwoną pomadkę i wróciłam z pomalowanymi ustami. Podeszłam do chłopaka i zaczęłam odznaczać go śladami moich ust. Gdy skończyłam efekt był fantastyczny, gdy tylko się obudzi będzie się zastanawiał co robił w nocy.Wyszłam z pokoju i udałam się do pokoju Niall'a. Otworzyłam drzwi i weszłam do środka na palcach. Podeszłam do łóżka, ale o dziwo nikogo tam nie było. Rozejrzałam się w poszukiwaniu chłopaka. Nagle ktoś zakrył mi usta dłonią i złapał w pasie. Zostałam ciągnieta przez kogoś w nieznaną mi stronę. Próbowałam krzyczeć, ale to nic nie dało. W głowie zrodziło mi się tysiąc czarnych myśli, które nie pomagały mi wybrnąć z tej sytuacji. Gdy tylko złapałam grunt pod nogami próbowałam dostrzec kto przede mną stoi. Nic to nie dało, ponieważ wokół mnie panowała ciemność. Nagle poczułam jak ktoś głaszcze mnie po policzku i jeszcze mocniej łapie w talii. Muszę przyznać, że ta osoba ma bardzo delikatne dłonie. Moje rozmyślania przerwał chłopak, całując mnie. Wtedy chyba naprawdę odpłynęłam, nie kontaktowałam się ze światem. Przed moimi oczami latało tysiąc kropek. Nie zauważyłam, że zostałam sama w pokoju z milionami myśli kto to był.
Uwielbiam opowiadania, gdzie występują chłopcy z 1D..
OdpowiedzUsuńSuper opowiadanie, genialny rozdział. Masz talent. Czekam na kolejny rozdiał. Na pewno jeszcze nie raz tu zajrzę.
pozdrawiam i zapraszam do siebie http://dwatygodniee.blogspot.com/
Na pewno zajrzę do ciebie. Dziękuje
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBardzo fajne opowiadanie. Czekam na następne rozdziały. ;) zapraszam do siebie
Usuńhttp://loveiscomlipcatedbaby.blogspot.com/